#12 Z boiska… Pogrom obrońców z Elderlandu, Sarmacji i Surmenii!
Standardem staje się rozkład wyników w naszych dwóch dywizjach. Pierwsza, nieprzewidywana, bardziej agresywna i zaskakująca. Oraz ta niższa, stonowana, gdzie wszystko zdaje się toczyć w uporządkowanym rytmie. Docierające się tu drużyny grają stabilnie, na swoim stałym poziomie z naprawdę niewielkim odchyleniem.
Aż w dwóch meczach padło po 6 bramek! Pierwszy wynik to efekt bezsprzecznego pokonania przez Królestwo Bantu Pięciopolski, która obecnie zajmuje niszowe miejsce w tabeli. Średnio co 10 minut padał gol. Piłkarze z Bantu pokazali swoją mocną głowę, aż 4 rzuty strzelone były główką! Niewątpliwym faworytem spotkania był Hugh Avery, bantyjski pomocnik wzbogacił swoje konto o 3 asysty i 1 trafiony!
Drugim bogatym w wrażenia pojedynkiem był ten rozgrywany na stadionie im. Damiana Koniecznego. Wandystan wbił ich pięć, jedną do wyniku dodał Sułtanat Al Rajn. W pierwszej połowie 2:0 prowadził Wandystan, na początku drugiej wydawało się, że Rajńczycy mogą zremisować. Jednak nie udało im się, piłka jeszcze parę razy wylądowała w ich bramce.
W dwóch kolejnych meczach padło po 3 bramki. Na Al-Awwal Ghafur goście owładnęli stadionem! Palmowcy postawili na obronę. Piłkarze Chattycji i Shanii ofensywnie podeszli do tematu i to ich zgubiło. Nie mogli skutecznie przebić się przez obronę, sami swoją nie mieli zbyt szczelną. Prawdę mówiąc, 40 pierwszych minut meczu to chaotyczna gra, dopiero później zawodnicy z La Palmy przejęli kontrolę nad sytuacją na boisku, wykorzystując szansy i trafiając zarówno z rzutu wolnego jak i karnego.
Na kolejny łączny wynik trzech goli w jednym spotkaniu zrzucili się: Królestwo Elderlandu i Księstwo Sarmacji. Był to jednak bardzo pechowy mecz dla obu ekip: Nicolo Bianchessi (Sarmacja) w 15 minucie został kontuzjowany. Trener nie wiedzieć czemu nie zdjął go z boiska, kolejny faul na nim był dużo brutalniejszy – lekarze wykluczyli z gry obrońcę na 18 dni! Na krócej, bo 11 dni od gry ma wolne Adam Zurek, elderlandzki obrońca, który również doznał poważnego urazu. Jeśli chodzi o przebieg gry, przez długi czas był remis, dopiero w 92 minucie Elderland wyszedł na prowadzenie!
Największa ilość strzelonych bramek to 3. Takim wynikiem zakończył się „pojedynek na szczycie”, mianowicie drużyn z dwóch pierwszych miejsc w tabeli. Sambanie podporządkowali sobie rywali, piłka była po ich stronie. Parlandczycy nie do końca radzili sobie z agresją, skończyło się to aż czterema żółtymi kartkami! Sprowokowali tylko jedną okazję do zdobycia bramki – nie wykorzystali jej. Przeciwnicy zaś mieli dużo większą skuteczność – 4 okazje, z czego 3 wykorzystane.
Jeden gol padł w dreamlandzkim Morlandzie. Pascal Brochier z dystansu w 85 minucie trafił do Bramki Baridajczyków. Wcześniejszej okazji ku temu nie wykorzystał. Baridas i w tym spotkaniu nie pokazał pazura. Statystyki pokazują, że piłka nie była w ich posiadaniu zbyt często, nie stworzyli potencjalnie żadnej niebezpiecznej akcji.
Aż dwa mecze zakończyły się bezbramkowym remisem! Na stadionie Srebrny Róg Teutończycy gościli Bialeńczyków. Kibice opuszczający stadion mogli poczuć się zawiedzeni, to nie był porywający mecz. Teutończycy, co prawda, byli większy czas w posiadaniu piłki, jednak sytuacja przebiegała nadzwyczaj spokojnie. Kibice na Odolan Arenie w Eldoracie znaleźci się w trochę lepszych okolicznościach – Sclavińczycy od początku wiedli prym na boisku – dlatego to przykre, że nie wykorzystali żadnej z pięciu szans na zgarnięcie punktów! Piłkarze z Surmenii radzili sobie gorzej, ich drużynę dodatkowo osłabiła poważna kontuzja Vasila Bardomira, młodego i dobrze rokującego obrońcy.
Podsumowując, dzisiejsza niedziela zaowocowała 22 strzelonymi bramkami. Najlepszymi trenerami dzisiejszego wieczoru zostali: Sylvana Koppa (Surmenia) oraz Hugo Miramontes (La Palma). Tym optymistycznym akcentem dziękuję za dzisiejsze wrażenia!
Do przeczytania! :-)