O jaką stawkę chodzi? Zwykle to sprowadza się do określenia, czy zależy nam na rozwoju czy na wyniku. Postawienie na szali tych dwóch składników to chleb powszedni trenera. Mamy już siódmą kolejkę. I wszyscy stajemy się hazardzistami.

Jak w telenoweli, Chattycja i Shania po raz kolejny wyparła z pozycji lidera Sułtanat Al Rajn. Co ciekawe… historia powtarza się tak już czwarty raz z rzędu! ChiS zasłużyła sobie wysoką wygraną nad Elderlandem (4:0). Zaś Sułtanat przegrał 3:5 z Kalifatem Al-Farun.

Wysokim zwycięstwem zakończył się również pojedynek Wandystanu z Pięciopolską. Piłkarze z Pięciopolski mogą mówić o pechu – nie dość, że wylądowali na ostatnim miejscu w tabeli to wsparli przeciwnika… samobójczym golem.

O szczęściu może mówić trener piłkarzy z La Palmy. Zawodnicy w 92. minucie zainkasowali bramkę, remisując tym samy 2:2 z Królestwem Bantu (6. lokata) i awansując na czwarte miejsce!

 

Samban Zachodni wrócił do iście V-Mundialowej formy! Zdeklasował 5:1 Baridas, broniąc tym samym pozycji lidera.

Na drugim miejscu znajduje się Parlandia, po chwilowym spadku formy, zwyciężyła z Teutonią (tu również padł samobójczy gol skutkujący spadkiem na czwartą lokatę).

Sclavinia pod wodzą nowego trenera zaczęła zbierać punkty pokonując Dreamland. Jednak, czy to zasługa nowego szkoleniowca czy nieaktywności Dreamlandu?

I w tej dywizji dzisiejszego wieczoru padł remis. Bohaterami tej sytuacji byli Trizondalczycy oraz Bialeńczycy. Wszystkie cztery gole padły w pierwszej połowie.