Browsed by
Month: December 2010

W finale Ligi Światowej zwycięża RSiT

W finale Ligi Światowej zwycięża RSiT

W finale pierwszej edycji Ligi Światowej kadra narodowa Rzeczpospolitej Sclavinii i Trizondalu pokonała reprezentację Księstwa Sarmacji. W regulaminowym czasie gry padł remis 2 : 2. O zwycięstwie podopiecznych Marcina Sokołowicza zadecydowała seria rzutów karnych.  Wczorajszy triumf w Lidze Światowej stanowi największy sukces w historii piłki nożnej Sclavinii-Trizondalu i – wiele na to wskazuje – ostatni pod dotychczasowym szyldem.  W gablocie najcenniejszych trofeów wspólnej drużyny narodowej RSiT znajdziemy medal za miejsce drugie (jako Księstwo Trizondalu) i dwa medale za miejsca trzecie (jako Rzeczpospolita Sclavińska) zdobyte w trakcie trzech pierwszych edycji mundialu (2007-2008).

Faworytem spotkania byli niepokonani od dziesięciu kolejnych spotkań Sarmaci, aktualni mistrzowie mikroświata. Na korzyść „Książąt” przemawiała również globalna wartość zespołu – 114 mln econów. Kadra RSiT wyceniana jest obecnie na 80 mln. Drużyna Kiechajasa bez większych problemów rozprawiła się z rywalami z grupy B (w tym również z drużyną Sclavinii i Trizondalu), ale w fazie pucharowej nieco spuściła z tonu – skromne zwycięstwa z Dreamlandem (1 : 0) i Chattycją i Shanią (2 : 1) wytrąciły sarmacką lokomotywę z rytmu. O ile jednak zwycięstwa „Książąt” w fazie play-off wypada uznać za wyszarpane, analogiczną drogę teamu Sokołowicza do ostatecznego triumfu w Lidze trzeba określić jaką wymodloną: piłkarze RSiT dwukrotnie remisowali w regulaminowym czasie gry i dwukrotnie odnosili zwycięstwo po serii rzutów karnych w wymiarze 6 : 5 (z Elderlandem i właśnie z Sarmacją).

Starcie finałowe należało do wyjątkowo wyrównanych. Żaden z zespołów nie zdołał zdominować placu gry (50%-50%), również liczba sytuacji strzeleckich nie faworyzowała wyraźnie żadnej ze stron (7 do 8 dla Sarmatów). Kibice zobaczyli aż 2 czerwone i 5 żółtych kartoników, ale raczej za sprawą ostrego, choć słabo wykwalifikowanego sędziego George’a Buske’a (S2, H9). Mimo kiepskiej obsady sędziowskiej na oszukiwanie zdecydował się jedynie trener Kiechajas. Co ciekawe – sarmacki trener postawił również na pressing, co prawdopodobnie zemściło się w ostatniej fazie meczu. Oba zespoły zagrały w identycznym ustawieniu 4-5-1, Sarmaci w wariancie ofensywnym, RSiT – „normalnym”.  O zwycięstwie zadecydowały drobiazgi, ale do 74. minuty to Sarmacja prowadziła 2 : 0. Deprymujący samobój i strzał głową w ostatniej minucie najwyraźniej skutecznie wytrąciły zespół z równowagi.

O końcowym bilans trzech miesięcy rozgrywek i kilkudziesięciu wieczorów spędzonych przed monitorem rozstrzygnęła seria rzutów karnych. Sarmaci pudłowali dwukrotnie, piłkarze RSiT – tylko raz. Wystarczyło do złota.

Wczorajszy mecz stanowi zwieńczenie tegorocznego kalendarza oficjalnych spotkań organizowanych pod egidą MUP.  Przed nami kilka tygodni sparingów. Najdalej za miesiąc rozegrana zostanie pierwsza kolejka mundialu.

Finał Ligi Światowej

RSiT – Sarmacja 2  : 2 (k.  4 : 3)

Zimowy mundial na piaskach pustyni

Zimowy mundial na piaskach pustyni

Decyzją Rady Delegatów Mikroświatowej Unii Piłkarskiej ósma edycja mundialu polskich mikronacji  rozegrana zostanie na stadionach Zjednoczonych Emiratów Chattycji i Shanii oraz Sułtanatu Al Rajn. Turniej odbędzie się na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku.

 

W liście do delegatów organizacji, Przewodniczący Komitetu Oragnizacyjnego i główny architek całego przedsięwzięcia Malik-al-Mulk wypunktował najmocniejsze strony wspólnej kandydatury:

 

„Piłka nożna w Federacji Al Rajn (SAR Camel League) jest sportem narodowym co wiadomo nie od dziś, a objawia się to w ilości trenerów. Nasze kadry narodowe, od niedawna należą do czołówki świata futbolowego i siegają po trofea (Puchar Interkontynentalny). Poziom rozgrywek, mimo że jeszcze pozostawia wiele do życzenia z roku na rok się podnosi. Przed obecnym sezonem, otworzyliśmy się na trenerów z całego v-świata i swoje drużyny posiadają już szkoleniowcy z Austro Węgier i RSiT. Nasza liga, co warto wspomnieć, urosła do największej w v-świecie (…). Mimo kryzysu jaki nas spotkał, po ataku hakerskim, wracamy do normalnego życia, a organizacja v-mundialu może nam tylko pomóc wyrwać się z marazmu”.

 

W ramach kompleksowej oferty konkursowej Malik-al-Mulk przedstawił listę aren piłkarskich, na których zostanie rozegrany mundial. Wśród nowych stadionów – zaprojektowanych przez Marcina Sokołowicza z RSiT – dominują obiekty zlokalizowane na terenie Emiratów, które wzięły na siebie główny ciężar organizacji imprezy. Finał turnieju odbędzie się w chattyckim Ghafurze.

 

W zimowym turnieju wezmą udział reprezentacje narodowe państw członkowskich MUP.  Organizacja tradycyjnie pozostaje otwarta na nowe zgłoszenia – warunek podstawowy obecność minimum dwóch zespołów w jednej z aktywnych lig polskiego mikroświata.

Liga Światowa na finiszu

Liga Światowa na finiszu

W najbliższą niedzielę rozegrany zostanie finał pierwszej edycji Ligi Światowej . W meczu o złoto spotkają się kadry narodowe Księstwa Sarmacji oraz Rzeczpospolitej Sclavinii i Trizondalu (RSiT). Oba zespoły miały okazję dwukrotnie zmierzyć się już na etapie fazy grupowej – w pierwszej konfrontacji padł bezbramkowy remis, w drugim starciu górą okazali się Sarmaci. To właśnie podopieczni Timiosa Kiechajasa wystąpią w roli faworytów spotkania.

 

Wygląda na to, że polityczna zawierucha w RSiT nie znalazła przełożenia na postawę rodzimych piłkarzy, choć niewątpliwie sam futbol zszedł w Rzeczpospolitej – od niedawna monarchii – na plan dalszy. Czy znajdujący się  w składzie drużyny Marcina Sokołowicza piłkarze ze Sclavinii trenują z równym zaangażowaniem, co Trizondalczycy – tego się pewnie nie dowiemy przed niedzielnym starciem.  Póki co kadra narodowa RSIT staje przed okazją  rewanżu za bolesną porażkę w ćwierćfinale ostatniego mundialu. Łatwo nie będzie – do starcia z diabelnie silną Sarmacją przystąpią z poważnie osłabioną formacją ofensywną. Rywal znajduje się w lepszej sytuacji – mimo nieprzyzwoicie długiego sezonu siła rażenia “Książąt” pozostaje na niezmiennie wysokim poziomie. Seria dziesięciu kolejnych zwycięstw będzie dodatkowym bonusem. Co ciekawe – dotychczasowy bilans spotkań obu zespołów nie faworyzuje żadnej ze stron. Obie drużyny trzykrotnie zwyciężały, do dwa razy bezpośrednia konfrontacja pozostała nierozstrzygnięta.

 

Połowiczna mobilizacja

 

Rywalizacja w ramach Ligi Światowej wypełnia kalendarz oficjalnych imprez organizowanych pod szyldem Mikroświatowej Unii Piłkarskiej. Ligowe zmagania stanowić mają dynamiczny przerywnik między kolejnymi mundialami, ale i okazję do zachowania ciągłości rywalizacji w ramach spotkań o punkty.  Do lamusa odszedł dotychczasowy system, w którym drużyny narodowe po zakończeniu turnieju mistrzowskiego skazane były na wielomiesięczną grę o pietruszkę, potykając się między sobą w sporadycznie organizowanych meczach towarzyskich. W praktyce oznaczało to raptowny spadek zainteresowania piłką nożną na poziomie reprezentacyjnym.

 

I tym razem jednak nie obyło się bez pewnych kontrowersji. Dość nieoczekiwanie dla organizatorów część trenerskiej braci potraktowała rywalizację w ramach Ligi Światowej po macoszemu – w kategoriach zbędnego namiaru wrażeń. Sam rozgrywki spotkały się z nader skromnym  zainteresowaniem ze strony mediów i kibiców większości państw członkowskich MUP. O pewnym entuzjazmie mówić można jedynie w przypadku obywateli Federacji Al Rajn, którzy  tradycyjnie nie pozwalają sobie na dystans wobec zmagań ich reprezentantów.

 

Blaski i cienie kończącego się sezonu 

 

W wymiarze czysto sportowym największym rozczarowaniem okazała się postawa drużyn narodowych Natanii i Okoczii, a to głównie za sprawą permanentnej nieobecności ich trenerów. Menadżer Mike von Laue pojawił w sztabie szkoleniowym się bodaj raz, co nie przeszkodziło Natańczykom odnieść po drodze aż cztery zwycięstwa. Nic dziwnego – „Cesarscy” dysponują wyjątkowo silnym składem. Na papierze ustępują jedynie Sarmatom. Z kolei pozbawieni opieki Szoszoini zanotowali rekordową serię piętnastu porażek pod rząd – na ogół różnicą pięciu, sześciu bramek. Ktokolwiek przejmie schedę po selekcjonerze Piekielnym Wilku, będzie musiał zaczynać od zera.

 

W kończącym się właśnie sezonie przez dłuższy czas pustką świeciły również ławki trenerskie Mikrosławii i Austro-Węgier, co miało poważny wpływ na poziom sportowej rywalizacji w obu grupach. W pierwszej połowie grudnia doszło jednak dwóch obiecujących zmian, które pozwalają żywić nadzieję na powrót normalności w kolejnym sezonie. Senną kadrę Austro-Węgier objął ocierający się o trenerski geniusz Wiktor Marecki (dwukrotny triumfator Ligi Królewskiej, zdobywca Pucharu OLP). Z kolei jego rodak – Piotr Wolecki (Rudolf Habsburg) – po udanym wybudzeniu z zimowego snu przejął ster w sztabie Natanii.

 

Piękną kartę w historii własnego futbolu zapisały z kolei drużyny reprezentujące Federację Al Rajn. Ta jesień należała do poddanych Sułtana Osamy bin Ramzaniego – do fazy play-off przebojem wdarły się drużyny narodowe Republiki Bantu, Zjednoczonych Emiratów Chattycji i Shanii oraz Sułtanatu Al Rajn. W październiku rajńscy piłkarze sięgnęli po Puchar Interkontynentalny. Obok wywalczonego w sierpniu tytułu wicemistrzów świata, wspomniane trofeum stanowi najważniejsze osiągnięcie podopiecznych trenera Manafa ben Saada.

 

Z kończącego się właśnie sezonu zadowoleni powinni być również Elderlandczycy, którzy swoją przygodę w Lidze Światowej zakończyli na etapie półfinału. Duet trenerski Simon McMelkor – Jadek do Nascimento wybił futbol z głowy Scholandczykom, choć metrykalnie zaawansowana kadra Elderlandu za chwilę dosłownie wymrze na naszych oczach i najdalej za dwa sezony zespół trzeba będzie budować od podstaw.

 

Finał Ligi Światowej 

26 grudnia, godz. 20.30

Sclavinia i Trizondal – Sarmacja

Sędzia: George Buske