Debata: Organizacja V-Mundialu 2009

[Said al Falim]

Moim zdaniem wystarczy jeden v-mundial w roku i nie ma potrzeby tworzenia paramundialu aby tylko czymś zapchać wolny czas. Odnośnie terminu startu to jestem za styczniem 2009.

[Marcin Sokołowicz]

To tylko pozornie dobre rozwiązanie. Tak naprawdę przy jednym Mundialu w roku panuje straszna nuda, żaden piłkarz się nie rozwija, można grać tylko mecze towarzyskie i ćwiczyć formę.

[Arkadij Magov]

Każde z tych trzech rodzajów rozgrywek rządzą się swoimi prawami i mają swoje plusy i minusy, spróbowałem je uporządkować:

CL:
PLUSY - chyba największe emocje, podobieństwo do realnego mundialu, w fazie grupowej grają wszyscy i nikt się nie nudzi, dynamika gry
MINUSY - szybko się kończy, po fazie grupowej większość drużyn nie wie co z sobą zrobić, wiele zależy od szczęścia

Liga:
PLUSY - zwycięża zespół grający najsumienniej i najwytrwalej, popełniający najmniej błędów, decyduje taktyka, szczęście jest mniej istotne przy tak długo trwających rozgrywkach, każdy zespół gra przez cały czas, nikt nie odpada,
MINUSY - rozgrywki przy 20tu zespołach trwają dłuuugo, mniejsze emocje niż przy CL (nie licząc końcówki sezonu i ważnych spotkań), 40 meczów rozgrywanych raz w tygodniu to 3/4 roku. Rozgrywane 2 razy w tygodniu to i tak 4 miesiące, czyli długo

Puchar:
PLUSY - niezła dynamika gry, spore emocje
MINUSY - więcej zależy od szczęścia, najszybciej nudząca inne drużyny poza tymi co przechodzą dalej (nie ma fazy grupowej w której grają wszyscy),

Jestem za wariantem system CL plus Liga. Połączenie tego da nam urozmaiconą rozrywkę na wysokim poziomie. Jak ktoś będzie chciał się skupić tylko na Pucharze to wygra CL, a odpuści sobie ligę. Jak komuś nie pójdzie w CL, to powalczy w lidze. Pucharu bym nie wrzucał - już jest jeden, w postaci systemu CL, i duplikowanie tego typu rozgrywek nie tylko przedłuży sztucznie sezon, to jeszcze osłabi wagę CL. CL - taki puchar v-świata - prestiżowy i najbardziej dynamiczny, wyłaniający drużynę najlepszą w danej chwili, mającą największe szczęście i szybko reagującego trenera. Liga pokazuje trenera mającego wielką cierpliwość i ogranie z zespołem, znającego się na taktyce i potrafiącego w dłuższej mierze pokonywać własne słabości (słaby mecz w CL to z reguły odpadnięcie z rozgrywek, w lidze ten błąd można odrobić wygrywając kilka następnych meczów). Liga wyłania zespół, który grał najrówniej przez cały sezon (taki Kubica v-futbolu).

[Lord Darth Kanzler]

Brawo Tow. Magov!

Ja osobiście myślałem nad tym i też byłbym za modelem CL+Liga (2 mecze/tydzień).

[zbbrow]

Brawo, brawo, ładne podsumowanie Towarzyszu! Jak wyżej jestem za CL + Ligą bez pucharu.

I jak wtedy sprawa organizatora? CL ma organizatora, a ligę gra każdy u siebie czy na odwrót czy też jeszcze inaczej?

[MichalORhada]

Ja byłbym za CL z organizatorem i Ligą u siebie. Czemu? Bo CL jest krótsze, więc jest mniej wyczerpujące dla organizatora - i jest większa szansa, że będzie bardziej aktywny.

[Lord Darth Kanzler]

Tu zgadzam się w 100% z Michałem.