Relacja z trzeciej kolejki Pucharu Interkontynentalnego

Relacja z trzeciej kolejki Pucharu Interkontynentalnego

Trzecia kolejka Pucharu Interkontynentalnego przyniosła nam całą masę niespodzianek. Oczywiście było wiele spotkań, przy których typowania się potwierdziły, ale trzeba przyznać, że kilka spotkań zupełnie zaskoczyło. Szokiem jest choćby zwycięstwo Tyrencji i Luminatu z dużo lepszym rywalem. Zaskakuje drugie miejsce w grupie śmierci reprezentacji… Dreamlandu, która przegoniła Sarmację i Trizondalu. Zgodnie z przewidywaniami zagrały takie timy jak choćby Morvan, Gnomia czy Elderland.

W 8 meczach trzeciej kolejki padło 21 bramek co daje średnią 2,63 bramki na mecz. Dwa razy wygrywali gospodarze, 6 razy wygrywali zespoły na wyjeździe. Nie było żadnego remisu. Menadżerami kolejki w każdej z grup zostali trenerzy:
gr A – Królestwa Dreamlandu
gr B – Gnomii
gr C – VRP
gr D – Królestwo Elderlandu

GRUPA A

Księstwo Sarmacji      0      (0 – 0)      4      Wandystan

Tutaj jak wiadomo nie ma łatwych spotkań. Do niełatwych meczy należało też starcie pomiędzy Sarmacją a Wandystanem odbywające się w stolicy tego pierwszego państwa. Bukmacherzy typowali zwycięstwo reprezentacji Mandragoratu, jednak spotkanie mogło zakończyć się każdym wynikiem. Pierwsza połowa przebiegała wyjątkowo nużąco. Sarmaci grali beznadziejnie, ale Wandejczycy nawet nie próbowali strzelać. Tym grającym beznadziejnie nawet udało się zdobyć bramkę, jednak sędzia jej nie uznał twierdząc, że była po faulu.

Druga odsłona tej walki to zupełnie inny mecz. Wszystko zaczęło się 62 minucie kiedy sarmacki pomocnik przepięknie wpakował piłkę do siatki. Problem polegał jednak na tym, że do własnej. Tak fatalna pomyłka w meczu, o którym mówiło się, że jest do jednej bramki sprawiła, iż Sarmaci zupełnie się pogubili. Wandejczycy słynący ze skutecznego ataku wykorzystali to bezwzględnie najpierw w 66, a później 72 minucie spotkania. Grodzisk został położony na kolana kiedy kapitan gości wykorzystał w 89 minucie rzut karny. Mam nieodparte wrażenie (sądząc po pustej sarmackiej ławce rezerwowych), że trener gospodarzy zupełnie zapomniał o meczu. Za to Wandejczykom już chyba nic nie jest w stanie wyrwać awansu.

Ksiestwo Trizondalu      0      (0 – 0)      2      Królestwo Dreamlandu

To jedna z największych niespodzianek kolejki. Dreamland zagrał ładnie w pierwszym swoim meczu z Wandystanem, ale przegrał. Nienajgorzej poszło mu też z reprezentacją Sarmacji, ale tego spotkania również nie udało się wygrać. Natomiast mecz wyjazdowy, w Trizondalu, który jest jednym z faworytów do zwycięstwa w całych rozgrywkach i to tak pewne zwycięstwo to naprawdę ogromna niespodzianka. Dodam, że niespodzianka wyniosła zespół z Dreamlandu na drugie, premiowane awansem, miejsce w rozgrywkach!

Ogólnie podczas całego spotkania nie działo się wiele. W pierwszej części dominowali gospodarze, jednak podobnie jak rywale nie stworzyli żadnej dogodnej sytuacji. W drugiej odsłonie rozgrywka zdecydowanie się wyrównała, obie drużyny tworzyli akcje, ale to ofensywa gości była bezkonkurencyjna i celniej pakowała piłkę do siatki. Trizondal nie zagrał źle, po prostu nieskutecznie. Za to ofensywa dreamlandzkiego beniaminka dzisiaj sięgnęła klasy światowej i jeżeli ją utrzyma to kto wie? Może zagra w fazie play-off?

Tabela Grupy A

1 Wandystan 9 pkt
2 Królestwo Dreamlandu 3 pkt (BB* 0)
3 Ksiestwo Trizondalu 3 pkt (BB -2
4 Ksiestwo Sarmacji 3 pkt (BB -4)

GRUPA B

Austro-Wegry      1      (1 – 1)      2      Rzeczpospolita Sclav

W tej grupie nie doszło do żadnej zmiany na pozycjach. Austro-Węgry stanęły na ubitej przez siebie ziemi wraz z Rzeczpospolitą Sclavińską. Bukmacherzy twierdzili, że wygrają Ci drudzy i mieli rację. Napad austrowęgierczyków zagrał świetnie, ale co z tego jeżeli mieli tylko dwie wypracowane szanse i to z wielkim bólem wypracowane przez swoje zaplecze. Chłopaki ze Sclavini grali pewnie i w obronie i w pomocy, za to zupełnie nieskuteczine w ataku. Wykorzystali tylko dwie akcje z dziesięciu przez całe spotkanie, a to nie jest dobry wynik.

Etatowym bohaterem Sclavińczyków jest Hennemann. Jeżeli jest im przypisana jakaś premia za zwycięstwo to on zawsze bierze 90 %. W tym spotkaniu weźmie 95%. Był bohaterem meczu i autorem dwóch bramek. On świetnie dyrygował pomocą jak i calym zespołem. Czy jest w naszych rozgrywkach lepszy pomocnik? Może i nie, ale na dłuższą metę, jednym zawodnikiem sezonu się nie wygra, co Sclavinia pokazała na ostatnim v-mundialu…

Republika Neopolis      0      (0 – 1)      1      Gnomia

Drugi mecz w tej grupie to rywalizacja Republiki Neopolis z Gnomią. Tak jak Sclavinia ma swojego Hennemanna tak Gnomy mają swojego Weidenfeller. Kapitan gości nie dość, że jest najlepszym piłkarzem na boisku praktycznie co mecz, co chwila trafia do X11 to w dodatku lideruje klasyfikacji strzelców grupy B z wynikiem 4 bramek, a jest… obrońcą! Gnomy kupiły go o ile dobrze pamiętam w poprzednim sezonie i wywaliły kupę siana, ale trzeba przyznać, że jest wart każdych pieniędzy.

Samo spotkanie było jednym z mniej ciekawych w tej kolejce. Gnomy miały świetną obronę, ale w innych aspektach nie bardzo różniły się od chłopaków z Elderlandu. Ba! Mieli nawet mniej szans na zdobycie bramki, ale cóż – w takich sytuacjach Weidenfeller dobry na wszystko. Ktoś tam kogoś sfaulował, akcja jak wiele w meczu. Weidenfeller podchodzi do piłki i uderza po swojemu. Standardowo w takich momentach bramkarz nie ma szans i pada decydująca bramka. Już w 18 minucie zostaje ustalony wynik spotkania i trzy punkty lecą wraz z drużyną gości. Proste nie? Fajnie mieć takiego Weidenfellera…

Tabela Grupy B

1 Gnomia 9 pkt
2 Rzeczpospolita Sclav 6pkt
3 Austro-Wegry 3 pkt
4 Republika Neopolis    0 pkt
5 Surmenia 0 pkt (pauza)

GRUPA C

VRP      3      (2 – 0)      1      Królestwo Natanii

To spotkanie od początku było interesujące, bo gra toczyła się o zajęcie pierwszego miejsca w grupie. Nic więc dziwnego, że oba zespoły były gotowe na wszystko niczym scholandzkie kobiety. Piątorzeczypospolitanie (uwielbiam to słowo) właśnie tak zagrali. Natańczycy… No też grali po scholandzku, ale bardziej jak tamtejsze pieski. Zaczęło się optymistycznie – od żółtej kartki. Później nawet padały gole – w 25 i 32 minucie. Szybkie 2:0 kompletnie rozbiło psychikę naszych natańskich przyjaciół i do końca meczu się z tego nie pozbierali.

Druga połowa to zdecydowane uspokojenie gry po stronie gospodarzy, którzy mogli sobie na to pozwolić. Reprezentacja gości grała tak jak w pierwszej połowie, więc nie ma co się dziwić, że nawet Sierota strzelił na 2:1 to chłopaki o więcej się nie postarali. Za to VRP wręcz przeciwnie – swoim Buciorem wpakowali piłkę do “bastionu” Drumlaka. Trzy-jeden dla gospodarzy i fotel lidera klasyfikacji generalnej grupy C.

Tyrencja i Luminat      2      (1 – 1)      1      Cesarstwo Valhalli

Szczęka mi opadła, gdy ujrzałem rezultat tego spotkania. Nie ważne, że reprezentacji T i L grał piłkarz, który ma zakaz występów. Nie ważne, że gospodarze grają bez trenera (który jednak zdołał wszystko ustawić jeszcze zanim został zablokowany). Ważny jest wynik, a wynik jest szokujący. Gdy odwieczny chłopak do bicia nawiązuje walkę z Mistrzem Świata AD2007, liderem tabeli wszechczasów i jedną z najsilniejszych reprezentacji to serce rośnie. Jednak kiedy ten sam chłopak do bicia ogrywa tego lepszego to po prostu szczęka opada.

To była walka równego z równym. Gospodarze przez całe spotkanie nie odpuszczali Valhalijczykom i wytoczyli przeciwko nim cały skrywany dotychczas potencjał. Objęli prowadzenie już w drugiej minucie. Stracili w 25. Gdyby ten mecz zakończył się remisem to już byłaby to niespodzianka, ale kiedy Malinowski w 53 minucie uderzył na 2:1 dla gospodarzy to już było jasne, że mamy tutaj do czynienia z pierwszą w tym sezonie wielką sensacją. Cóż więcej rzec? Brawo chłopaki z Tyrencji i tak trzymać! Kanzler – zrób coś ze swoimi chłopakami, bo napastnicy głupio tracili piłkę nie rozumiejąc między sobą.

Tabela Grupy C:

1 VRP 6 pkt
2 Królestwo Natanii 4 pkt
3 Cesarstwo Valhalli 3 pkt (BB 2)
4 Tyrencja i Luminat 3 pkt (BB -5)
5 Sultanat Al Rajn 1 pkt (pauza)

GRUPA D

Triumwirat Erboki      0      (0 – 0)      1      Królestwo Elderlandu

W tej grupie nuda. Wygrywali faworyci. Tak było i w tym spotkaniu. Przez całe spotkanie chłopaki stworzyli dokładnie dwie akcje mogące zagrozić bramce rywala na zespół. Środek pola należał do gości, ale co z tego, skoro nie przełożyło to się ani na większą ilość akcji ofensywnych czy bramek? No ważny jest wynik, a ten jest jak najbardziej sprawiedliwy. Chłopcy z ekipy gości na pewno są już zmęczeni, mają dobry sezon i są na fali. Ten mecz był chyba dla nich formą relaksu, bo jadąc do Erboki już wiedzieli, że wygrają.

Może to spotkanie było słabe z racji tej pewności i zlekceważenia przeciwnika? A co z Triumwiratem? W poprzednim mundialu 12 miejsce na 15 drużyn. W tym sezonie chyba zależy im na kultywowaniu tradycji słabej drużyny. Czy chłopaki wiedzą, że w futbolu nie chodzi o to, kto ma lepiej zaczesane włosy i że im wyżej w tabeli tym lepiej? Z ciekawości zajrzałem w historie teamu: ostatnie zwycięstwo piłkarze TE odnieśli 9.08.2008 r. ze Scholandią. Od tego czasu, tj. przez dokładnie 10 meczy nie zdobyli choćby punktu. To już chyba Okoczia prezentuje się lepiej…

Scholandia      1      (0 – 1)      2      WolnaRepublikaMorvan

Rezultat zgodny z przewidywaniami, ale to gospodarze tworzyli więcej akcji. Niestety w piłce nie wystarczy kopnąć w stronę bramki. Czasem trzeba jednak wpakować piłkę dalej, głębiej, do siatki. Drużyna O’Rhady nie miała takich dylematów. Oni wiedzieli co mają robić. Wyprowadzili dwie rewelacyjne akcje. Obie zakończyły się bramką. Skuteczność 100% i 3 punkty w meczu wyjazdowym. Pytania?

Goście zaczęli ostro już w piątej minucie wychodząc na prowadzenie. Scholandczycy mieli szanse, ale przegrali na własne życzenie. Kiedy Krygier w 34 minucie stawał na 11 metrze wszyscy byli przekonani, że zremisuje i ten mecz na nowo się zacznie. Jednak Krygier miał ochotę jedenastki nie wykorzystać. Goście wtedy spokojnie grali swoje. W 82 minucie wyczuli okazjię i zdobyli drugą bramkę. No, a Scholandczycy walili do bramki WRM tak jakby zastanawiali się nad interpretacją Encyklik ojca świeckiego Cizi Bokassy II, a nie grali w piłkę. Jednego ze Scholandów nawet oświeciło i zdobył honorowego gola. Duma jaka go przepełniała była niesamowita. Ja tam bym na jego miejscu płakał nad tą reprezentacją…

No i tabela:

1 Królestwo Elderlanduc 9 pkt
2 WolnaRepublikaMorvan 6 pkt
3 Scholandia 3 pkt
4 Triumwirat Erboki 0 pkt (BB -2)
5 Okoczia 0 pkt (BB -8)

*BB – bilans bramek – różnica między bramkami strzelonymi, a utraconymi.

  • Cóż. Poza paroma przejęzyczeniami (Austrowęgrierczycy?) ok. A mieszkańcy VRP to Pięciopolanie :-]

    I gratki dla Tyrencji i Laminatu. Jeżeli uniemożliwią CV wyjście z grupy, to będzie szum :-P

  • O chłopakach z VRP pisałem celowo. Austrowęgierczycy to przejęzyczenie.

Comments are closed.