Gra słów… Daniel Saryoni zdradza receptę na sukces!

Gra słów… Daniel Saryoni zdradza receptę na sukces!

Dziś w studio MUP mam przyjemność gościć Daniela Saryoniego. Jest to trener FC Auterry, zwycięzca plebiscytu Drużyna Miesiąca MUP w miesiącu maju. Jak się okazuje, to doświadczony od kilku lat szkoleniowiec, który do tej pracy wraca po przerwie. Zapraszam do lektury!

 

Micronational Football: FC Autera jest Twoim jedynym zespołem. Trenujesz tych piłkarzy od niedawna, ale Twoje umiejętności każą podejrzewać, że miałeś już do czynienia z v-sportem. To prawda?

Daniel Saryoni: To prawda. Moja przygoda z piłką nożną trwa już w mikronacjach od ponad sześciu lat. Wcześniej przez pewien czas trenowałem kluby w dwóch ligach mikroświatowych. Pełniłem także funkcję delegata Mikrosławii w MUP. Ponadto z reprezentacją tego kraju wystąpiłem na trzech mundialach, a w RSiT w roku 2010 udało się wywalczyć brązowy medal.

MF: Masz w planach kolejne drużyny? Czy skupiasz się na jednej?

DS: Obecnie moim oczkiem w głowie jest FC Auterra. Sądzę, że już udało mi się wykreować markę zespołu w takim stopniu, że jest rozpoznawalny w Księstwie Sarmacji.
W dalszej perspektywie, chciałbym oczywiście wywalczyć awans i bić się o jak najwyższe cele. A jeśli chodzi o inne drużyny, to w grę mogłyby wchodzić tylko reprezentacje narodowe. Jednak zobaczymy co przyniesie przyszłość.

MF: Jesteś w najniższej dywizji LS, Jak oceniasz jej poziom?

DS: Sądzę, że drużyny z czołówki Niższej Ligi mogłyby spokojnie powalczyć z zespołami Ligi Średniej. Niestety klasa rozgrywkowa, w której występuje mój klub, wyraźnie dzieli się na dwie części. Pierwsza piątka to drużyny z aktywnymi trenerami, ale menedżerowie pozostałych drużyn ewidentnie nie poświęcają zabawie w futbol wystarczająco dużo czasu. Obecnie jest pięciu kandydatów do awansu i mecze tych drużyn przysporzą najwięcej emocji.

MF: Odnosisz same sukcesy. Jaka jest na to recepta?

DS: Moim zdaniem trener, który chce osiągać sukcesy powinien się ciągle uczyć, zwłaszcza na porażkach własnych i cudzych. Staram się eksperymentować i wyciągać odpowiednie wnioski z rozegranych spotkań. Oczywiście nie ma recepty na bycie niepokonanym, nawet jeśli ustawimy perfekcyjna taktykę. Jednak mogę powiedzieć z przekonaniem, że połowa sukcesu to odpowiednie przygotowanie do każdego meczu.

MF: Od 6 lat kręcisz się w mikronacyjnym sporcie i nadal się uczysz? Nad czym teraz pracujesz?

DS: Jeśli chodzi o mikronacyjny sport, przez te sześć (z przerwami) lat zajmowałem się właściwie tylko piłką nożną. Chciałbym nadrobić zaległości, jeśli chodzi o inne sporty i spróbować swoich sił w innych dyscyplinach. Może w haxballu. Brzmi zachęcająco i cieszy się sporym zainteresowaniem wśród Sarmatów. Jednak na pewno moją pierwszą i największą miłością pozostanie futbol i nieśmiertelny X11.

MF: Co myślisz o inicjatywie “drużyna miesiąca”?

DS: To ukłon dla trenerów, którzy poświęcają swoim drużynom wiele czasu i wysiłku. Nominacja do tej nagrody to sygnał, że dobrze wykonują swoje obowiązki. Ponadto, jest to doskonała okazja, aby pokazać swoją drużynę światu. Dzięki temu, wiedza o takich drużynach jak FC Auterra czy Arsenal de Puerto Zafiro wyjdzie poza ramy ligowej społeczności. Przydałoby się tylko większe zainteresowanie inicjatywą, bo jest tego warta.

MF: Jak zareagowałeś na ten tytuł? Zmieni coś w Twoim v-życiu?

DS: Od początku istnienia klubu starałem się zadbać o profesjonalizm. Powstało logo, stroje, szablony do artykułów. Nawiązałem także współpracę partnerską z kilkoma instytucjami spoza świata sportu. Gdy zobaczyłem wyniki głosowania poczułem, że starania nie poszły na marne i na pewno będzie to dla mnie wielka motywacja do dalszego działania.

MF: Skąd czerpiesz inspirację do tworzenia tylu barwnych sportowych artykułów?

DS: Wszystkie te działania wokół klubu są po to, aby historia FC Auterry nie przeszła bez echa. Nie chcę jednak, aby moje artykuły stanowiły tylko zlepek słów, z których wyziera nuda. Czytelników bardziej interesuje forma, niż treść. Dlatego przygotowałem odpowiednie szablony, aby można było na czymś zawiesić oko w przerwie pomiędzy akapitami relacji meczowej. Przy okazji od razu rzuca się w oczy banner prezentujący wynik, a karty zawodników w przyjazny sposób prezentują bohaterów meczu.

MF: Planujesz zaangażować się w życie MUP?

DS: Miałem okazję już kiedyś działać w MUP jako delegat. Jeżeli otrzymałbym propozycję powrotu do tej funkcji, z pewnością bym ją rozważył, ale na pewno nie w bliskiej przyszłości. Za to z zaciekawieniem będę śledził kolejny v-Mundial, który wspólnie zorganizują dwie sarmackie prowincje!

MF: Dziękuję!

Comments are closed.